Sprawa Kuscha

Gdy 20 grudnia 1943 okręt podwodny U-154 powracał do Francji z patrolu bojowego u wybrzeży Brazylii sytuacja na pokładzie była bardzo napięta - trwał narastający konflikt pomiędzy dowódcą okrętu porucznikiem marynarki Oskarem Heintzem Kuschem, a jego pierwszym oficerem Ulrichem Abelem. nikt nie zdawał sobie wówczas sprawy jak dalece różnice dzielące tych dwóch ludzi wpłyną na ich los. Porucznik Kusch urodzony 6 kwietnia 1918 roku w Berlinie był doświadczonym oficerem - jako chorąży marynarki szkolił się na pokładzie krążownika "Emden" od 3 kwietnia 1939 do 31 marca 1940, następnie przeniesiony do broni podwodnej pełnił funkcje oficera wachtowego i drugiego oficera między innymi na U-103, aby z dniem 8 lutego 1943 objąć samodzielne dowództwo nad U-154. Wiosną 1943 roku po fali sukcesów w wojnie podwodnej przyszedł czas ciężkich strat wśród załóg U-bootów i wielu odczuwało narastającą frustrację. Także porucznik Kusch podczas rozmów w mesie oficerskiej wielokrotnie śmiało krytykował poczynania najwyższego dowództwa, czytaj - Hitlera. Znalazł adwersarza w osobie swego I oficera Ulricha Abela, człowieka ambitnego, członka NSDAP, który marzył o objęciu samodzielnej komendy na morzu. Otwarty konflikt miał wpływ nie tylko na postawę załogi. Abel oczekiwał przeniesienia do szkoły dowódców okrętów podwodnych, a jednym z najważniejszych kryteriów była ocena sporządzana przez dowódcę okrętu i oczywistym dla Abela stało się, że w obliczu konfliktu z dowódcą ocena ta nie może być pozytywna.
Fot. U-154 pobierający torpedy na otwartym oceanie od powracającego z patrolu U-564.
Po kilku dniach po powrocie do bazy porucznik Abel został zapoznany z raportem swego dowódcy, co wywołało u niego poważny wstrząs - raport stwierdzał, że Abel był według Kuscha "oficerem pozbawionym wyobraźni, nie potrafiącym dostosować się do zmiennej sytuacji taktycznej, sztywno trzymającym się podręcznikowych reguł”. Choć ostatecznie Kusch konkludował, że Abel może objąć samodzielne dowództwo, ten oburzony nieuzasadnioną swoim zdaniem krytyką doniósł na Kuscha do lokalnej komórki Gestapo, o krytyce poczynań Hitlera wygłaszanej często przez Kuscha w mesie, co było wówczas bardzo poważnym przestępstwem. Kusch został aresztowany, a donos Abela poparło dwóch kolejnych członków załogi. Doszło do procesu, w którym Kusch został skazany na śmierć za szerzenie defetyzmu, choć prokurator wojskowy domagał się jedynie 10 lat więzienia. Istnieją relacje, które mówią o tym, że gdyby Kusch wyraził skruchę i wolę odkupienia swych win na froncie ułaskawiony by go, ten jednak pozostał wierny swym przekonaniom i w dniu 12 maja 1944 w Kilonii został rozstrzelany."Sprawa Kuscha", a zwłaszcza jej smutny epilog znacząco obniżyła autorytet dowódcy marynarki admirała Karla Donitza w oczach wielu frontowych i sztabowych oficerów, którzy jeszcze wiele lat po wojnie mieli do niego olbrzymi żal o to, że choć miał taką możliwość nie spotkał się z Kuschem i nie próbował na niego wpłynąć.
Fot. porucznik marynarki Ulrich Abel.
Porucznik Abel został skierowany do szkoły dowódców, którą ukończył i jako dowódca okrętu U-193 wyszedł w morze 23 kwietnia 1944 na swój pierwszy samodzielny patrol. Pięć dni później U-193 zatopiony został wraz z całą załogą przez aliancki samolot podczas przejścia zatoki Biskajskiej. Po wojnie mimo starań wielu weteranów wojny podwodnej i rodziny porucznik Kusch nie został zrehabilitowany. Co do ostatniego aktora dramatu - okręt podwodny U-154 pod zmienionym dowództwem zatonął z całą 57 osobową załogą 2 lub 3 lipca 1944 w okolicach Azorów.

Komentarze