Pierwsza podróż dookoła świata - Magellan wyrusza z Sanlucar de Barrameda 20 września 1519

20 września 1519 port Sanlucar de Barrameda będący awanportem Sewilli opuściła piątka statków pod flagą Króla Hiszpanii Karola I rozpoczynając jedną z najśmielszych wypraw morskich w historii. Organizatorem i wodzem wyprawy mającej odkryć nową trasę do wysp korzennych i tym samym przełamanie portugalskiego monopolu na zyskowny handel przyprawami był naturalizowany Hiszpan pochodzący z Portugalii Fernando de Magellanes. Szlachcic ów mający bogate doświadczenia wyniesione z działalności w Indiach u boku portugalskiego wicekróla Almeidy, a obecnie poróżniony z Królem Portugalii Manuelem wydał się idealnym kandydatem do tego rodzaju śmiałego przedsięwzięcia, więc przy wsparciu prywatnych inwestorów z Antwerpii i wszechmocnej sewilskiej "Casa de Contratacion de las Indias" łatwo zyskał przychylność hiszpańskiego monarchy i szybko skompletował załogi do nabytych pięciu statków mających wziąć udział w wyprawie. Poza flagowym "Trynidad" w wyprawie wzięły udział także "San Antonio", "Victoria", "Santiago" i "Concepcion" z załogami liczącymi łącznie 270 ludzi, w tym kronikarza wyprawy, Włocha Antonio de Pigafetta. Od początku wyprawy żeglarze hiszpańscy musieli zmagać się z rozlicznymi trudnościami, z których wzburzony i niegościnny Atlantyk był najmniejszą przeszkodą - wściekły Manuel na wieść o wyprawie wysłał pościg, ale zręcznym manewrowaniem Magellan zdołał uniknąć konfrontacji z jednostkami portugalskimi. Sam wódz wyprawy miał też narastające problemy z dyscypliną - hiszpańscy kapitanowie niechętnie podporządkowywali się decyzjom portugalskiego renegata. 20 listopada 1519 flotylla przekroczyła równik, a 6 grudnia dotarła do brzegów Brazylii. Po długotrwałym sztormowaniu i przy coraz wyraźniejszym wyczerpaniu załóg Magellan zdecydował się na ryzykowny manewr i zawinął 13 grudnia 1519 do Rio de Janeiro, gdzie spotkał się z przychylnym przyjęciem i uzupełnił zapasy przy okazji dokonując najpilniejszych napraw. Flota ruszyła na południe poszukując bezskutecznie w styczniu 1520 przejścia na zachód w estuarium La Platy. Wobec fiaska poszukiwań przeciw Magellanowi wybuchł bunt oficerów, na którego czele stanęli Gaspar de Quesada i Luis de Mendoza. Choć oficerowie w większości milcząco poparli buntowników załogi stanęły po stronie Magellana, który brutalnymi i zdecydowanymi działaniami opanował sytuację. po krótkim sądzie Quesada i Mendoza zostali straceni. 24 sierpnia wyprawa została podjęta na nowo i Magellan posłał przodem najmniejszy ze statków - "Santiago" celem rozpoznania warunków, gdyż nikt wcześniej nie żeglował po tych wodach. W drodze powrotnej nieszczęsny "Santiago" rozbił się i jedynie dwóch ocalonych cudem marynarzy odnalazło żeglującą wzdłuż brzegów flotę, by przekazać wieść o katastrofie. Dopiero na 52 stopniu szerokości południowej w dniu 21 października 1520 flota dotarła do miejsca, które rokowało nadzieje na odnalezienie przejścia na zachód. Na południe od przylądka nazwanego Cape de las Virgines, Przylądkiem Dziewic 1 listopada statki zaczęły pochód przez liczące 372 mile przejście dziś zwane Cieśniną Magellana. Z wysłanych przodem na rekonesans dwóch jednostek powrócił jedynie "Concepcion", gdyż "San Antonio" pod kapitanem Gomezem zdezerterował i zawrócił do Hiszpanii. Mimo tego Magellan parł naprzód i 28 listopada Hiszpanie wypłynęli na otwarty przestwór oceanu nazwanego z uwagi na spokój tamtejszych wód El Pacifico - Oceanem Spokojnym. Trwający aż do 6 marca 1521 etap podróży był niesamowitym wyczynem nawigacyjnym i dowodem na niesłychaną odporność fizyczną załóg, żeglujących przez przytłaczający bezmiar Środkowego Pacyfiku. Tegoż dnia utrudzone okręty rzuciły kotwice u brzegów wysp, które nazwano Złodziejskimi, gdyż tubylcy na swych pirogach mimo wyraźnego strachu przed nieznanymi statkami zręcznie porywali wszystkie zewnętrze elementy wyposażenia i ozdoby. Po odpoczynku na dzisiejszych Marianach już tylko setka odkrywców korzystając z pomyślnych wiatrów dotarła 16 marca do wysepki Homonhon w archipelagu Filipin. podczas żeglugi po tamtejszych wodach Magellan wdarł się w spór pomiędzy lokalnymi władcami i znalazł śmierć na wysepce Mactan w dniu 21 kwietnia 1521.
 Tak pisał o nieszczęsnej bitwie kronikarz wyprawy Pigafetta:

„Gdy przyszedł ranek, 49 z nas zeszło z pokładu do wody i pomaszerowało przez nią na odległość dwóch strzałów z kuszy, zanim osiągnęliśmy brzeg. Łodzie nie mogły dobić do brzegu z powodu licznych skał w przybrzeżnej wodzie. Pozostałych 11 ludzi zostało do pilnowania łodzi. Gdy dotarliśmy do brzegu, miejscowi uformowali się w trzy oddziały w liczbie ponad 1500 ludzi. Gdy nas zobaczyli, zaatakowali, wydając głośne okrzyki. Muszkieterzy i kusznicy przez pół godziny strzelali do nich na dystans, ale bezskutecznie... Rozpoznawszy kapitana, tak wielu rzuciło się na niego, że strącili mu hełm... Tubylec cisnął bambusową włócznię w twarz kapitana, ale ten zabił go natychmiast swoją piką, która utknęła jednak w ciele. Próbując wyciągnąć miecz, zdołał to uczynić jedynie do połowy, gdyż został ranny w rękę bambusową włócznią. Gdy tubylcy to zobaczyli, rzucili się wszyscy na niego. Jeden ranił go w lewą nogę długim nożem przypominającym szablę, ale jeszcze większym. Spowodowało to, że kapitan upadł na twarz, a ci rzucili się na niego z żelaznymi i bambusowymi włóczniami i nożami, aż zabili nasze światło, nasze pocieszenie i naszego prawdziwego przewodnika. Gdy go uderzali, odwracał się jeszcze, aby ujrzeć, czy wszyscy dostaliśmy się do łodzi. Zobaczywszy jego śmierć, ranni wycofaliśmy się jak najszybciej do łodzi, które już odbijały”

Mimo tragedii na Mactan i konfliktów o przywództwo wyprawę kontynuowano, by w listopadzie 1521 dotrzeć wreszcie do Moluków - upragnionych Wysp Korzennych. Hiszpanom udało się zawrzeć korzystny układ handlowy z władcą Tidore, który poddał się hiszpańskiej opiece i wypełnić ładownie bezcennymi wówczas przyprawami. Żeglarze musieli wówczas spalić stoczony przez świdraki statek "Concepcion". Jego załoga wzmocniła pozostałe jeszcze jednostki - "Victorię" i "Trinidad". Ocalałe jednostki rozdzieliły się - "Trinidad" próbował powrócić do Hiszpanii przez Pacyfik, ale został po konany przez przeciwne wiatry i nieznany wówczas żeglarzom potężny prąd równikowy. Zawróciwszy po długim i bezowocnym krążeniu na nieznanych wodach na Moluki został zajęty przez Portugalczyków. Tymczasem dowodzący obecnie "Victorią" Juan Sebastian Elcano postanowił poszukać szczęścia inną trasą i ruszył w kierunku Oceanu Indyjskiego, aby po niesłychanie trudnym rejsie 21 grudnia 1521 okrążyć Przylądek Dobrej Nadziei. Podczas rejsu zmarło 20 członków załogi, ale statek skrzętnie omijał rozsiane na wybrzeżu afrykańskim faktorie Portugalczyków obawiając się sekwestru drogocennego ładunku. Dopiero na Wyspach Zielonego Przylądka "Victoria" próbowała uzupełnić zapasy, ale wysłanych w tym celu 13 ludzi Portugalczycy zatrzymali jako szpiegów. Nie mając innego wyjścia Elcano nakazał podnieść żagle i pożeglował wprost do Sewilli, do której kompletnie wyczerpanych 18 ocalałych ludzi na dotarło 6 września 1522, niemal trzy lata po rozpoczęciu wyprawy!!!
Replika statku "Victoria", pierwszego, który okrążył ziemię.
Elcaño otrzymał od króla Karola V szlachectwo i wysoką pensję 500 dukatów rocznie. Karol zażądał od swojego szwagra Joao III zwolnienia z portugalskiego aresztu na Wyspach Zielonego Przylądka 13 pozostałych członków załogi, co szybko wykonano. Zastępca Elcaño nazwiskiem Miguel de Rodas otrzymał od króla pensję 50 tysięcy maravedi rocznie (ponad dwukrotne zarobki oficera), aczkolwiek 3 lata później skarżył się, że nie otrzymał do ręki nic. Główny inwestor organizujący wyprawę Magellana, nazwiskiem Cristobal de Haro, mimo strat w ludziach i statkach, został bogaczem. Przywieziono ok. 25-26 ton goździków, które sprzedano za zawrotną kwotę 7 888 634 maravedi, czyli 947 tys. dzisiejszych dolarów amerykańskich. Konsekwencje rejsu były kolosalne - po raz pierwszy zdano sobie sprawę z ogromu naszej planety - "Victoria" jak ustalono podczas wyprawy pokonała 69 000 kilometrów! Wyprawa Magellana jako pierwsza opłynęła glob i jako pierwsza przepłynęła cieśninę (Cieśninę Magellana) w Ameryce Południowej łączącą Atlantyk i Pacyfik. Członkowie wyprawy byli też pierwszymi Europejczykami, którzy zauważyli następujące rzeczy:
  • „Wielbłąd bez garbu”, którym była prawdopodobnie lamagwanako andyjskiewigoń lub alpaka,
  • czarna „gęś”, którą trzeba było obdzierać, a nie skubać – prawdopodobnie pingwin,
  • dwie z najbliższych naszej galaktyk – Obłoki Magellana – widzialne tylko na południowej półkuli oraz konstelacja Krzyż Południa,
  • rozmiar Ziemi; okazał się wielokrotnie większy od wszelkich ówczesnych szacunków naukowych – droga „Victorii” wyniosła 69 tysięcy kilometrów.
Większym jednak od potwierdzenia kulistości (a tym samym niewyobrażalnej wówczas wielkości) naszej planety zdziwieniem dla załogi było niedoliczenie się jednego dnia. Zwyczajowo, cały czas podczas podróży prowadzono precyzyjne zapiski pomiarów czasu i miejsca. Magellan zabrał początkowo kilkadziesiąt 30-minutowych klepsydr. Podczas powrotu dookoła Afryki załoga została zmuszona do zatrzymania się na Wyspach Zielonego Przylądka. Tamże, w środę 9 lipca, załoga dowiedziała się, że jest właśnie czwartek (następny dzień kalendarzowy). Załoga mogła popełnić śmiertelny grzech niezachowania postu w piątki, mszy w niedziele itp. Kwestia wyjaśniła się dopiero po powrocie do Sewilli. Po ukończonej podróży okazało się, że „stracili” jeden dzień. Analiza błędu (przy okrążaniu Ziemi przy przekraczaniu każdego stopnia długości geograficznej słońce wstaje o 4 minuty wcześniej – lub później w zależności od kierunku podróży – co przy 360° daje różnicę wynoszącą 1440 minut, czyli jeden dzień) przyczyniła się w przyszłości do wyznaczenia linii zmiany daty
Tych 18 ludzi powróciło do Sewilli na statku „Victoria” w 1522 roku:
Francisco Albo, nawigator
Miguel de Rodas, pierwszy oficer
Juan de Acurio, bosman
Martin de Judicibus, marynarz
Hernando Bustamente, cyrulik
Hans z Akwizgranu, puszkarz
Diego Carmona, marynarz
Nicholas Grek z Neapolu, marynarz
Miguel Sámchez z Rodos, marynarz
Francisco Rodrigues, marynarz
Juan Rodrigues de Huelva, marynarz
Antonio Hernández Colmenero, marynarz
Juan de Arratia, marynarz
Vasco Gomez Gallego, marynarz
Juan de Santandres, marynarz
Juan de Zubelita, chłopiec okrętowy
Przybliżona trasa rejsu "Victorii" dookoła świata.

Komentarze