"Czarny Czwartek", czyli masakra na Wybrzeżu - 17 grudnia 1970

Gdy wprowadzono w życie w dniu 12 grudnia 1970 roku projekt podwyżek cen podstawowych artykułów spożywczych w Polsce Ludowej nikt w Komitecie Centralnym PZPR nie zdawał sobie sprawy do jakiej eksplozji społecznej niechęci doprowadzi ten krok. Następnego dnia poinformowano o decyzji społeczeństwo przy użyciu radia i telewizji - momentalnie wybuchły spontaniczne akcje protestacyjne, przede wszystkim na Wybrzeżu. Kulminacja tragicznych Wydarzeń Grudniowych był czwartek 17 grudnia 1970, który zapadł w pamięci jako "Czarny Czwartek". Tego dnia w Gdańsku i Gdyni do pacyfikacji protestujących skierowano Ludowe Wojsko Polskie i ZOMO. Doszło do masakry - w Gdyni żołnierze i zomowcy ostrzelali na stacji kolejki podmiejskiej Gdynia Stocznia zmierzających do pracy stoczniowców, w Gdańsku doszło natomiast do regularnej bitwy pomiędzy protestującymi, a siłami porządkowymi reżimu. Na czele pochodu protestujący nieśli na drzwiach ciało zastrzelonego Zbigniewa Godlewskiego, którego unieśmiertelniła ballada "Janek Wiśniewski padł''. Bilans zdarzeń był tragiczny - w Gdyni, Gdańsku i Elblągu zginęło 41 osób, a 1146 zostało rannych. Jak należy przyjąć celem nadrzędnym brutalnej masakry była chęć osłabienia pozycji I Sekretarza Komitetu Centralnego PZPR Władysława Gomułki przez innych prominentnych działaczy z Edwardem Gierkiem na czele - Gierek zastąpił zresztą odwołanego w dniu 20 grudnia 1970 z uwagi na "zły stan zdrowia" Gomułkę na stanowisku I Sekretarza. Mimo licznych procesów po zmianie ustroju nikt nigdy nie odpowiedział za śmierć protestujących w grudniu 1970. 

Komentarze