4 czerwca 1989 władze Chińskiej Republiki Ludowej zdecydowały się użyć armii do stłumienia pokojowych protestów chińskich studentów zgromadzonych na placu Tian'anmen w Pekinie, żądających demokratyzacji w "Państwie Środka". W efekcie masakry zginęło zdaniem pracowników Czerwonego Krzyża około 2600 osób, a wymownym świadectwem tragedii chińskich dysydentów było zdjęcie człowieka próbującego powstrzymać czołgi, wykonane przez Jeffa Widenera z Associated Press, a zatytułowane "tank men". Los człowieka ze zdjęcia do dziś jest tajemnicą.
Komentarze
Prześlij komentarz