22 czerwca 1941 o godzinie 3.30 w nocy wojska III Rzeszy Niemieckiej i ich sojuszników rozpoczęły atak na Związek Radziecki po otrzymaniu hasła "Dortmund" - operacja miała kryptonim "Barbarossa". Zaczęła się najstraszliwsza wojna w historii, wojna nie tylko dwóch państw, ale także dwóch ideologii. Nazizm i komunizm były i są do siebie bardzo podobne, ale w wyobrażeniu ówczesnych przywódców Niemiec i ZSRR, czyli Adolfa Hitlera i Józefa Stalina nie było miejsca dla konkurencji, choć do ostatnich chwil przed wybuchem wojny oba mocarstwa zgodnie ze sobą współpracowały gospodarczo i politycznie. Bez sowieckich surowców nie byłyby możliwe niemieckie sukcesy na zachodzie, bez niemieckiej technologii sowieci nie byliby w stanie modernizować swego przemysłu. Lansuje się przeróżne tezy dotyczące przyczyn skali niemieckich sukcesów z pierwszych tygodni "Barbarossy" - fakt jest taki, że atak był dla sowietów zaskoczeniem, ale przede wszystkim sprzęt sowiecki (zwłaszcza latający) i poziom wyszkolenia odbiegał od standardów Wehrmachtu. Mimo gigantycznej przewagi w sprzęcie - 25 000 czołgów radzieckich na 4500 niemieckich i 12 000 samolotów radzieckich na 3500 niemieckich raz zdobytej inicjatywy Niemcy długo nie oddali zadając Armii Czerwonej raz za razem potężne ciosy. Dowodzenie wojskami liniowymi po stronie sowieckiej krępowane było dyrektywami politycznymi, co ciekawe z takimi samymi problemami borykali się niemieccy dowódcy w późniejszym okresie wojny. No i co najważniejsze Niemcy ubiegli sowietów w ofensywie - ugrupowanie armii czerwonej jasno wskazuje na rozwijanie sił do ofensywy na Niemcy. W normalnych okolicznościach nie powinno to być aż takim problemem, ale sowieckim dowódcom do końca wojny brakowało elastyczności, za co wielokrotnie żołnierz radziecki płacił cenę najwyższą.
Komentarze
Prześlij komentarz