Akcja w Aleksandrii, czyli włoskie ''świnie" atakują - 19 grudnia 1941

W nocy z 18 na 19 grudnia 1941 w brytyjskiej bazie morskiej w egipskiej Aleksandrii włoska X Flotylla MAS wykonała z sukcesem jedną z najśmielszych akcji sił specjalnych w czasie II Wojny Światowej. Jesienią 1941 roku brytyjska Royal Navy zdominowała akwen Morza Śródziemnego uzyskując zdecydowaną przewagę nad flotą włoską. Wielkie okręty włoskie po całej serii porażek tkwiły w bazach, a lekkie jednostki ponosiły coraz cięższe straty w walkach na szlakach konwojowych do Afryki Północnej - w tej sytuacji włoskie dowództwo zdecydowało się na przeprowadzenie śmiałej operacji ataku na brytyjskie pancerniki w bazie aleksandryjskiej. Plan wykonać miała X Flotylla MAS dowodzona przez księcia Borghese, grupująca specjalne jednostki płetwonurków używających pojazdów podwodnych do penetracji baz wroga i zakładania min na kadłuby stojących w nich okrętów. Na pokład okrętu podwodnego "Scire"zainstalowano trzy jednostki typu SLC (nazywanych przez swe załogi ''maiale'', czyli po włosku świnia) skonstruowane i przetestowane w niezwykłej tajemnicy jeszcze przed wojną przez dwóch utalentowanych mechaników - Eliosa Teschi i Tesseo Tessei.
Gdy włoski zwiad lotniczy potwierdził obecność w Aleksandrii dwóch pancerników brytyjskich operacja dostała zielone światło. "Scire'' przedostał się na daleką redę aleksandryjskiej bazy i w ciemnościach nocnych zwodował trzy pojazdy kierowane przez sześciu płetwonurków. Mimo wielkich trudności zdołali oni przedostać się do wnętrza portu i przeprowadzić ataki. Grupa atakująca pancernik "Queen Elizabeth'' tworzona przez Antonio Marceglię i Spartaco Schergata wykonała swoje zadanie doskonale, natomiast grupie atakującej pancernik ''Valiant'' poszło dużo trudniej - jeden z nurków doznał zatrucia i stracił przytomność, drugi natomiast nie był w stanie zaczepić prawidłowo 300 kilogramowego ładunku wybuchowego pod dnem okrętu. Po heroicznych zmaganiach z miną, tracąc powoli przytomność Luigi Durand de la Penne pozostawił minę na dnie, pod stępką pancernika, chwilę później wypłynął obok swego kolegi - Emilio Bianchi i obaj dostali się do niewoli. Brytyjczycy przeczuwając zagrożenie spenetrowali dno jednostki przy użyciu stalowych lin, ale nie znaleźli miny, gdyż ta spoczywała na dnie pod okrętem! Trzeci zespół tworzony przez Vincenzo Martelottę i Mario Marino założył miny pod dnem tankowca ''Sagona'' - w zamyśle płonąca ropa miała utrudnić akcje ratunkową. Eksplodujące ładunki wywołały ogromne szkody - tankowiec nie wybuchł i nie zalał portu falą płonącej ropy, gdyż stał pod balastem, ale i tak jednostki nie udało się uratować. pancernik ''Queen Elizabeth" został wyłączony z akcji na ponad 9 miesięcy, a pancernik "Valiant" na pół roku. W jednej chwili szala wojny morskiej przechyliła się na stronę Włoch, dzięki odwadze i determinacji sześciu ludzi, którzy ostatecznie w komplecie trafili do niewoli. Na zdjęciu poniżej pancernik ''Queen Elizabeth'' w suchym doku po akcji włoskich nurków. 
Paradoksem jest fakt, że włoska marynarka nie przedsięwzięła stanowczych kroków na drodze do wykorzystania owoców sukcesu flotylli MAS, gdyż nic o nich nie wiedziała. W dzień po ataku włoski samolot wykonał serię zdjęć z dużego pułapu na których widać było oba pancerniki w towarzystwie mniejszych jednostek stojące na równej stępce. Na zdjęciach nie było widać, że jednostki zanurzone są po pokłady główne i tkwią na dnie płytkich wód aleksandryjskiej bazy! Brytyjczycy dużo wynieśli ze srogiej lekcji udzielonej im przez Włochów i szybko sami zainteresowali się możliwościami podwodnych pojazdów włoskich tworząc ostatecznie zupełnie inną konstrukcję, użytą z sukcesami w dalszej fazie wojny.
Zdjęcie rozpoznania lotniczego dzień po ataku flotylli MAS.

Komentarze