27 czerwca 1980 25 kilometrów na północny wschód od miejscowości Ustica na Sycylii rozbił się w Morzu Tyrreńskim samolot DC-9-15 linii Aerolinee Itavia. Na pokładzie maszyny odbywającej rejs 870 z Bolonii do Palermo znalazło się 81 osób - wszyscy zginęli. Śledztwo ustaliło, że maszyna będąc na wysokości 7300 metrów rozpadła się w powietrzu wskutek eksplozji. Mimo upływu 37 lat od katastrofy i wydobycia ogromnym kosztem z dna Morza Tyrreńskiego większej części samolotu przyczyna eksplozji nadal pozostaje nieznana. Włoskie władze twierdzą, że samolot trafiony został omyłkowo rakietą przez którąś z ćwiczących wówczas w niedużej odległości maszyn NATO, jednakże siły powietrzne Włóch, USA i Francji, których samoloty brały udział w manewrach stanowczo temu zaprzeczają. Międzynarodowy zespół ekspertów (ekspertów, a nie tak jak u Macierewicza) prowadzący w latach 90 badania wraku i analizujący istniejące ekspertyzy doszedł do wniosku, że przyczyną utraty samolotu był wybuch bomby w toalecie, ale wciąż brak na to przekonujących dowodów.
Komentarze
Prześlij komentarz